20 września 2010

PIERWSZE MIEJSCE w finale regat Pucharu Polski !!

     Z radościa informujemy że zaloga Procad Racing Team zajeła pierwsze miejsce w regatach pucharowych.
Finału Pucharu Polski. To ostatnie regaty w tym roku. Na starcie stawiło się 20 załóg. Przyjechał Alek Fereniec tegoroczny Mistrz Polski, lider rankingu Andrzej Jędrek Szynkiewicz oraz liczne grono żeglarzy, którzy walczą punkty do rankingu. Apetyt na dobre miejsce miał Michal Strumnik oraz Tymon Sadowski, któremu tym razem moce nie dopisały. Stawiła się dobra ekipa "Balcerzaków" ze sternikiem Januszem Kordkiem- wielokrotnym zwyciezcą regat pucharowych i tytułem Mistrza Polski 2008.

     Warunki pogodowe były wzorcowe czyli sporo wiatru, liczne zmiany i odrobina słońca. Wiatr miejscami zaskakiwał mocą podmuchu do 5B po czym słabł do 2. Gwałtowne porywy położyły kilka łódek. Kąpiel w zimnej wodzie Zalewu Zegrzyńskiego zapewne nie należała do przyjemnych.

      Rozegrano 9 wyścigów dzięki czemu komisja sędziowska mogła odrzucić dwa najgorsze wyniki. To dało sprawiedliwy podział punktów.
     Walka na trasie rozgrywała się głównie między naszą załogą Alka i Jędrka. Bradzo trudna pierwsza halsówka powodowała spore przetasowania. Otóz trasa była ustawiona tak, że start opłacał sie z lewej strony za to po prawej było więcej wiatru. Pod górną boją stała zmiana z prawej, która karała tych co za wcześnie robili zwrot na boję. Wszystko to powodowało naprawdę fascynujące decyzje taktyczne. Można było być pierwszym na starcie i w połowie stawki na górnej boi (co nam sie udało w siódmym wyścigu :) ) Wygraliśmy 4 wyścigi , dwa razy byliśmy drudzy, dwa razy zaliczyliśmy "malinę".Zatem wynik ostatniego wyscigu miał decydujący wpływ. Po starcie idziemy w czubie z Jędrkiem i Alkiem. Wiemy że wystarczy nam być w czołóce by wygrać, wystarczy więc tylko dojechać. Nie plątać sie w walki jeden na jeden, nie kozaczyć, tylko jechać "na relaksie". Przed boją robię błąd i odkładm się nad Alkiem zamiast pod. Wchodzimy trzeci na i od razu atakujemy Alka ostrząc. Ten nie odpuszcza i wywozi nas daleko w lewo. Uciekamy mu i wracamy na środek, ale tu czujny Kordek i Strumnik przemkneli skutecznie. Na boi wchodzi Alek metr przed nami ale po zawietrznej dajemy radę go przejechać. Pilnujemy go oddając kilka miejc. Jak się okazało idealnie sześć bo regaty kończymy na remisie punktowym z Alkiem. Decyduje więc ilość zwycięstw. Wygrywamy.
     Organizatorem regat był Yacht Klub Polski Warszawa, kóry po raz kolejny pokazał się od dobrej strony.
W regatach odbyła się jeszcze jedna konkurencja: Puchar Wójta Nieporętu za długi wyścig. Trofeum to przypadło również naszej ekipie, zatem radość podwójna.
     Załoga wystąpiła w składzie: Marcin Panek, Michał Pielaszkiewicz, Tomasz Micewicz
Pozdrawiam
Tomek
Pełna tabela wyników:

10 września 2010

NA PUDLE REGAT PUCHARU POLSKI

5go września nasza ekipa Procad Racing Team zajęła 3 miejsce w regatach Pucharu Polski w Mikołajkach. Po pierwszym dniu regat zajmowaliśmy pierwsze miejsce stając się liderami imprezy.
      Rywalizacja o pierwsze miejsce odbyła się między naszą załoga Tymona i Alka. Tymon wykazał stałą wysoka formę i pozostał na drugiej pozycji, chociaż to właśnie on jest największym przegranym regat. Wyniki ułożyły się tak że ten kto z nas wygra ostatni wyścig ten wygrywa całe regaty. Tymon prowadził całe decydujące starcie, ale przez zbieg okoliczności wplątał się w dziwną walkę z zaplątanym na naszej trasie standardem i na ostatnim wejściu na dolną boję przegrał rywalizację. Szkoda bo chłopaki pływali naprawdę dobrze. Apetyt na pudlo miał tez Michał Strumnik depcząc skutecznie po piętach, ale nieco za późno się odkorkował wygrywając jeden wyścig. Słabszy start zaliczył lider Pucharu Polski Andrzej Szynkiewicz.

     O ile cieszył fakt bliskości portu z noclegami, to na sam akwen regatowy trzeba był sporo dopłynąć. Nigdzie indziej jak w Mikołajkach można było stworzyć ciekawe widowisko dla obserwatorów z brzegu. Tymczasem na głównym akwenie rozgrywały się pięcioligowe regaty. To niedociągnięcie organizacyjne nie przysłoniło dobrej atmosfery regat. Ekipa sędziowska zdała po raz kolejny egzamin z trudnych warunków i zamknęła rywalizację po ósmym wyścigu.

     Start uznajemy za udany. Istotna progresja wciąż jest widoczna. Łódka chodzi perfekcyjnie, załoga jest dobrze zgrana, rywalizujemy na wysokim poziomie. Pozostaje mały niedosyt bo szansa na wyższe miejsce była blisko ale w tamtym momencie nasi rywale okazali się lepsi. W trzeci weekend września zakończenie Pucharu i nasze apetyty są ciągle nienasycone.
     Szczególne podziękowania dla ekipy fotografów Kasi, Rafała i Mirka dzięki którym nie tylko my mamy profesjonalną sesję zdjęciową.