21 października 2009

Procad Jeden (część pierwsza)

Procad Jeden zaczeliśmy budować w grudniu 2005roku. Jako młodzi adepci sztuki szkutniczej traktowaliśmy to jako sposób na spędzenia wolnego czasu. Z czasem okazało się że zajęcie, choć niezwykle absorbujące, jest ciekawe. Formę kadłuba wypożyczyliśmy od Eugeniusza Gintera, który okazał sporo cierpliwości i zrozumienia przedłużając cały czas terminy oddania... Łódkę budowaliśmy na terenie stoczni Galeon we wszystkich bodaj możliwych halach.


Po nałożeniu żelkotu który nadaje kolor i chroni przed osmozą wylaminowana została pierwsza warstwa z maty 150g/m2 zwana "naskórkiem".
 

Tóz po niej pierwsza okładka i na nią została naklejona przekladka Herex10mm.
 
czyż to nie piękne?:

 
Ręczna metoda budowy jachtu zapewniła jej niezwykłą wprost solidność ale niestety również sporą masę. Łódka jest naprawdę „na lata” i w klasie standard może posłużyć jeszcze długie sezony. Kokpit został wybudowany również z form, natomiast pokład "wyrzeźbiony" mocą wyobraźni i niezłomnej ambicji załogi :).


 

...to były długie godziny układania , docinania, nakładania wosku nieustraszonej ekipy:
...wszystko prawie zgodnie z planem

Podejście do roboty widać na poniższym zdjęciu. Wg mnie Michał wyglądał zawsze za mało stoczniowo... :)
 Prawie nie widać, że to on zrobil to zdjęcie z samowywalacza i dobiegł do szeregu...


Po wylamnowaniu warstwy wewnętrznej wykonalismy szablony usztywnień.
...które następnie wycieliśmy i skleiliśmy z poszyciem.


Po tym zabiegu zostaly wlaminowane pozostałe usztywnienia wraz ze skrzynią mieczową, a następnie łódka została odformowana. To niezwykły moment w budowie każdej łódki, wyciaganie z formy - niczym narodziny kiedy martwa materia dotaje pierwszego oddechu, pierwszy raz widzi świat i nigdy juz potem nie jest martwa.

Dumny autor dzieła zwany również Mistrzem Samowyzwalacza:

oraz jego wierny asystent pokazuje co nie powinno sie stać:

Musicie przyznać, że Procad Jeden miał zacne towarzystwo w dorastaniu:


Po obróceniu łódeczki widać to czego potem już nie sposób dostrzec, a co jest kwintesencją jej późniejszych osiągów. Konstrukcja w pełnej krasie:

Kadłubowi został dodany pokład z kokpitem:

To tak k woli wstępu. Taki fotoreportażyk mający na celu zachęcić czytelnika do zajrzenia tu w najbliższym czasie. W części drugiej nie będzie 1. zdjęć konstrukcji 2. nudno . Będzie: 1. opis 2 opis 3. filmik z odformowania !

Wkrótce fotorepotażyk z budowy podobnej łódki technologia kosmiczną by nie rzec marsjańską !
Pozdrawiam
Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz