Puchar Polski Klasy Omega w Sławie jako Puchar Ziem Zachodnich był powtórką pogodową z Chodzieży. Lampa skwiercząca nad głowami, wiatr atakował z wielu kierunków. W niedzielę sędziowie nie puścili żadnego wyścigu, chociaż wydawało się że wiatr na to był. Zajęliśmy piąte miejsce przed Jurkiem Nadolnym za Tymonem. Tymon „odjechał” nam o jeden punkcik. Radości z wyniku nie ma. Zgodnie twierdzimy w załodze że powinno być jedno oczko lepiej. Alek pływał lepiej od nas, Kordki wykazali wysoką formę, Andrzej przy małych wiatrach jak zwykle wyjeżdża z kosmosu. Wyczłapie się z największej maliny. Tymona nie widzieliśmy na trasie całe niemal regaty a jednak dojechał nas. To nie nastraja najlepiej. Od następnych regat będziemy używać nowego zestawu żagli, który mam nadzieję popcha nas do przodu. Miejsce między Alkiem, Tymonem i Jurkiem odzwierciedla nasze aktualne możliwości dlatego by je poszerzyć od jutra trenujemy w Górkach. Następne regaty nareszcie na porządnym akwenie w Giżycku. Jeszcze żeby powiało…
28 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz