19 lipca 2011

Udany NORD CUP 2011 , Puchar Polski w Klasie OMEGA






Dwa dni wspaniałego żeglarstwa na Zatoce Gdańskiej ! Mimo wielu sprzecznych prognoz naprawdę warto było przyjechać i przeżyć tę mieszaną pogodę. Wiatru pod dostatkiem i to co lubimy najbardziej i dlaczego nie przesiadamy się na większe łódki: kawał porządnego mokrego ścigania. Fala nie rozpieszczała zawodników ale tez nie przesadzała w swojej wielkości.
Drugie już regaty na których świetną formę zaprezentowała ekipa z Politechniki Gdańskiej. Jak oni pływają ! Jak prowadzą łódkę ! Naprawdę było na co popatrzeć. Załoga Tymona i Filipa zdominowała zasłużenie całe regaty. Drugie miejsce w Standardzie dziewczyn z żeńskiej załogi Procada również zasługuje na uwagę – sporo wysiłku i emocji w walce na twardych warunkach z facetami. Maja prezentuje wysoki poziom techniki żeglowania i nie da się tego faktu niezauważyć. Trzeci w standardzie Aqaduo z Darkiem Bałazym za przedłużką również miły akcent, zwłaszcza że za rufą pozostały gwiazdy floty standard.
W sporcie Tymon poza zasięgiem – pływa w tym sezonie genialnie. Nie przeszkodził chłopakom przegrany protest złożony przez autora niniejszego pisma, który ma cztery grube naprawy konstrukcji swojej łódki (na cztery imprezy) i deklaruje kolejne protesty w ramach nieinwestowania w drogich w tym roku i niedostępnych już szkutników. „Sorry” już nie wystarczy a i sam z pokorą deklaruje większą kulturę jazdy. Świetny debiut Kamila Ortyla z VectorSails – witamy w klasie tego wspaniałego żeglarza. O trzecie miejsce stoczyła się największa walka. Po pierwszym dniu cztery załogi na remisie punktowym rywalizowały zaciekle. W ostatnim wyścigu nadal rzecz pozostała nierozstrzygnięta. Na pierwszej boi po dobrym starcie zameldował się Stalgast – wielki banan na buzi Kuby Jankowskiego świadczył o rozwiązaniu sytuacji lecz dolna boja zgotowała chłopakom prawdziwy zimny prysznic: spin związał się z fokiem – takiej sceny nie widzieli najwięksi seniorzy omegi. To nie był nawet dramat dla tej załogi. A już stali na pudełku zamiast wykorzystującego sytuację przyczajonego nieopodal Jędrka. Temu natomiast rwie się spinaker na tym samym kursie. Za nim Procad. Kto wygra wyścig ten wygra. Za Procadem Kordek. Wiec jak sięgnął dłonią Jędrka to obaj. Dojazd jest za długi i bez spina udaje się Jędrkowi doczłapać ostatkiem tchu do boi. Na pontonie medialnym słychać było podobno zdrowaśki z pokładu Jędrka ale on sam się do tego nie przyznaje. Brakowało 50 metrów trasy by go po prostu zdjąć rękojeścią żeglarskiej parasolki z pola walki jak Jasia Fasolę. Po ostatnim wyścigu podobno dwie załogi zamówiły telefoniczną wizytę u psychologa. Kandydatów na pudełko było trzech więc na kozetkę musiało udać się dwóch: Procad i Stalgast. Najskuteczniejszy okazał się Jędrek z Narwal Team. Ciśnienia na trasie nie brakowało, słowem było dobrze.
W rankingu bez specjalnych zmian, pnie się nieobecna w Pszczynie PG i jeszcze jeden taki numer jak w Warszawie i Gdańsku i wskoczy zapewne do trójki. Podobnie w Standardzie. Radek góruje i umacnia swoja pozycję za nim Gandalfy i Sławek. Dziewczyny się pną ale bez frekwencji się nie da szybciej, taki urok tego rankingu.


PEŁNE WYNIKI O OBSZERNA GALERIA :
http://nordcup.pl/foto/?album=1&gallery=6
http://klasaomega.pl/regaty/wyniki/2011-2/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz